anuluj
Pokazywanie wyników dla 
Zamiast tego wyszukaj 
Czy miało to oznaczać: 

Dołącz teraz - stań się częścią naszej społeczności!

Sony A7s - nowy rozdział w astrofotografii

KarolWojcicki
Użytkownik

Sony A7s - nowy rozdział w astrofotografii

Karol WójcickiCześć, nazywam się Karol Wójcicki.

 

Mam bzika na punkcie astronomii. Kompletnego :slight_smile:

Pracuję w Centrum Nauki Kopernik, jestem dziennikarzem naukowym Wyborczej, współpracuję ze wszystkimi mediami w Polsce przy popularyzacji astronomii. Ah, no i jeszcze jedno. Jestem twórcą największeog astronomicznego fanpage w Polsce "Z głową w gwiazdach".

 

Chłopaki pod Orionem

W ramach tego ostatniego rozkręciłem "Z głową w gwiazdach LIVE" - transmisje na żywo najciekawszych zjawisk astronomiczncyh na Youtube. Długo szukając najlepszego sprzętu (poza teleskopami, których nigdy mi nie brakowało) do pokazywania nocnego nieba trafiłem na Sony A7s. No i się zaczęło...

 

Bezlusterkowiec o tak bezczelnych wartościach ISO był wprost idealnym rozwiązaniem dla moich potrzeb. Zabawa z takim zakresem czułości (do podkręconego 409 tys.) pozwala nie tylko robić zdjęcia nocnego nieba, na co do tej pory pozwalał w zasadzie każdy aparat z ekspozycją dłuższą niż 1s, ale dawał kompletnie nowe możliwości jak np. filmowanie nocnego nieba w 30 fps.

 

Ten sprzęt otwiera zupełnie nowy rozdział w astrofotografii. Nie tworzy tej dziedziny na nowo i z pewnością nie zastąpi jej sprawdzonych metod pozyskiwania niezwykłych obrazów głębokiego nieba. Nie. Pozwoli natomiast pokazać innym rozgwieżdżone niebo zupełnie inaczej niż do tej pory, uchwycić nieuchwytne do tej pory zjawiska, a te dobrze znane pokazać od innej storny.

 

I o tym chciałbym Wam tutaj co jakiś czas pisać :slight_smile: 

Od niedawna współprację z Sony i chcę zachęcić Was do zabawy w astrofotografię. Nie, nie potrzebujecie do tego A7s. Ale ja używając właśnie tego sprzętu pokażę Wam, co więcej możecie osiągnąć :slight_smile: 


Niech noc będzie z Wami! 

PS. Mam już dla Was kilka pomysłów, z którymi podzielę się niedługo. Jeśli macie jednak problemy które nie dają Wam spać (i dobrze, bo w nocy się nie śpi tylko gapi w gwiazdy) to piszcie tutaj, a ja postaram się Wam pomóc.

10 ODPOW. 10
KarolWojcicki
Użytkownik

Witajcie po (zbyt) długiej przerwie. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że w tym czasie nie próżnowałem - i o tym będzie dzisiejszy wpis!

Mam dla Was   
Milky Way Challange!

 

 

Zacznijmy od zdjęcia:

Sony a7SII z Sigma 20 mm f1.4 @5.0  ISO 3200 1x170s prowadzone na SkyAdventurer

Droga Mleczna to galaktyka składająca się z ok. 400 mld gwiazd. Nasze Słońce jest jedną z nich!

Nasza Galaktyka ma kształt dysku z ramionami poskręcanymi w kształt spirali. Z uwagi na to, że obserwujemy ją od środka - z jednego z takich spiralnych ramion nazywanego Ramieniem Oriona - Droga Mleczna na naszym niebie prezentuje się jak jasna wstęga. Starożytni Grecy wierzyli, że to rozlane mleko Hery, którym karmiony był mały Herkules i stąd jej nazwa.

Droga Mleczna bez trudu zauważalna jest z obszarów podmiejskich. W miastach możemy jednak o niej tylko pomarzyć. Zbyt duża ilość świateł sprawia, że jej subtelne światło jest kompletnie tłumione. Dlatego na jej obserwacje należy wyjechać co najmniej kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów od miasta, w miejsce gdzie będzie w naszej okolicy najciemniej. 

Widać ją bez trudu gołym okiem. Trzeba przyzwyczaić wzrok do ciemności i po kilku minutach z pewnością dostrzeżemy jej słaby zarys na niebie. Są jednak miejsca, gdzie widok Drogi Mlecznej jest bezkonkurencyjny. Mowa tu oczywiście o Bieszczadach. 



Najlepszy czas do obserwacji Drogi Mlecznej to późna wiosna i lato.
Właśnie teraz, w maju, jej jasna wstęga zaczyna pojawiać się nad horyzontem po zimowej przerwie. To  nie jest tak, że zimą nie było jej widać. Była. Ale patrzeliśmy wtedy na jej zewnętrzne rejony - w kierunku "od środka". Na wiosnę zaczynamy obserwować wschodzące okolice jej bezpośredniego centrum. Jest tam najwięcej gwiazd więc w tym kierunku jest ona najjaśniejsza. Jasny blask centrum Drogi Mlecznej stanowi fantastyczne tło dla ciemnych, gazowo-pyłowych struktur znajdujących się na linii widzenia. To one sprawiają, że Droga Mleczna wygląda tak cudownie.



Sony A7s‬ z Sigam 20mm f1.4 @4.0 1x240s przy ISO1600

 

Sfotografowanie Drogi Mlecznej to w zasadzie szalenie prosta sprawa. Wszystko czego potrzebujecie to aparatu na statywie. Procedura jest prosta:
1. Aparat wyposażamy w możliwia najjaśniejszy obiektyw
2. Całość umieszczamy na nieruchomym statywie
3. Kadrujemy i ustawiamy ostrość.
4. Eksperymentalnie stawiamy czas ekspozycji i czułość *
5. Robimy zdjęcie

*W zasadzie tylko czwarty punkt wymaga wyjaśnienia:
Ziemia cierpi na taką przykrą przypadłość: obraca się dookoła własnej osi. Aparat umieszczony na nieruchomym statywie robi to razem z nią, czy tego chcecie czy nie. Powoduje to, że obiekt na niebie przemieszczają się względem horyzontu - zupełnie jak fotografowane nocą przejeżdzające obok nas samochody. Ich świtała rozmazują się po kilku sekundach ekspozycji i to samo zrobią nam gwiazdy.

Aby gwiazdy na zdjęciu pozostały nieruchome trzeba możliwie skrócić czas ekspozycji.
Zasada jest tu prosta: im krótszy obiektyw tym dłużej możemy pociągnąć zdjęcie, aby nie zostało "pojechane". Mówiąc konkretnie krótkie obiektywy (12-15 mm) pozwalają teoretycznie uciągnąć ekspozycję do ok. 30 sekund z nieporuszonymi gwiazdami. TEORETYCZNIE. 

Teoria (wg. znanej zasady 500) wygląda tak:
500ogniskową obiektywu w mm = czas nieporuszonej ekspozycji w sek

Tyle w teorii w praktyce wzór ten odnosi się do starszych lustrzanek. Wg. tego wzoru dla mojego Sony A7S II z Sigmą 20 mm TEORETYCZNY czas ekspozycji z nieporuszonymi gwiazdami wynosi 25 sekund. W praktyce jest to tylko 8 sekund! Okazuje się, że dziś wzór ten jest (dziś) mało praktyczny - jego poprawna i mocno zaawansowana wersja uwzględnia takie parametry jak mi. rozmiar piksela na matrycy. 

 

Dlatego każdy z Was musi poeksperymentować ze swoim zestawem i samemu stwierdzić ile max ekspozycji jest w stanie wyciągnąć, aby gwiazdy na zdjęciu z nieruchomego statywu pozostały punktami. Wiedząc jak długo możecie robić zdjęcie metodą prób i błędów dobierzcie ISO. Pamiętajcie, że im większe ISO tym większe szumy. 

 

Nie bez powodu wybrałem Sony A7s. Matryca z dużym pikselem pozwala na podbicie ISO do poziomu raczej mocno kontrowersyjnego z punktu widzenia innych aparatów. To z kolei pozwala w krótszym czasie wydobyć więcej z ciemności, a uwierzcie mi - ciemności w Bieszczadach to akurat nie brakuje :wink: 

 

Zdjęcie koniecznie zapisujemy w formacie RAW (ale to info w zasadzie tylko dla nowicjuszy :wink: ) a następnie przy wywoływaniu w programie do obróbki RAW (choćby i Photoshop) suwaczkami możemy poprawić ekspozycję, kontrast czy (w nowszych wersjach PS i Lightroom) skorzystać z cudownej opcji dehaze, która świetnie wyciąga Drogę Mleczną z tła.

 

To najprostszy przepis na własne zdjęcie Drogi Mlecznej. Pamiętajcie o tym, że obecnie najlepiej jest ona widoczna od północy do świtu. Spieszcie się - noce astronomiczne są teraz bardzo krótkie i ciemności kończą się już ok. 2:30-3:00. Poza tym warto poczekać z foceniem na nów Księżyca. Najbliższy już 5 czerwca.

 

A teraz słowo wyjaśnienia do moich fotek.

Obie zaprezentowane były naświetlane dłużej niż 8 sekund. Zdecydowanie dłużej - w przypadku pierwszej fotki to 170 s a drugiej aż 240 s. Tak długie naświetlanie możliwe jest jedynie ze specjalną głowicą paralaktyczną, która obraca się wraz z Ziemią i pozwala aparatowi/teleskopowi śledzić gwiazdy na niebie. Zwróćcie uwagę, że gwiazdy na moich zdjęciach są nieruchom... ale góra już pojechana :wink: 

 

Więcej o takich głowicach i ich wykorzystaniu w astrofotografii napiszę przy następnej okazji. Dziś wystarczy, że podejmiecie próbę sfotografowania Drogi Mlecznej z nieruchomego statywu. Jeśli będziecie dysponować krótkim i jasnym obiektywem oraz użyjecie rozsądnie wysokiego ISO bez trudu uda Wam się zrobić ładne zdjęcie.

 

To jak? Podejmiecie wyzwanie? :slight_smile:

 

PS. Nie mogę się powstrzymać. To najpiękniejszy fragment nieba - ustrzeliłem go przy okazji ostatniego focenia Drogi Mlecznej. Dorzucam jako bonusik :wink:


RHO