Podziel się wrażeniami!
Ja mam już jakiś czas NWZ-A845.
Bardzo lubię ten odtwarzacz. Wprawdzie 77 godzin nie gra, ale ma bardzo fajny wyświetlacz oraz funkcję Noise Cancelling, która jest zbawienna w samolocie czy pociągu. Pozwala zupełnie odciąć się od rzeczywistości
Ja jadę na Galaxy Ace 2 i ze słychawkami Panasonic HJE 120 dają przyzwoite brzmienie.
A ja,jako ludek starszej daty, preferuję MD i nadal go używam.Tradycyjny, z zapisem 1:1.
Żaden odtwarzacz MP3 nie da takiego dźwięku.Uwierzcie mi.Posiadam MD Walkman MZE-60, a nagrywam
na Technics SJ-MD 150.Wcześniej posiadałem Sony MZR-35 (jak tylko weszły do sprzedaży)jednak jak to
sprzęt przenośny, po kilku mocnych upadkach, dokonał żywota i zastąpiłem go stacjonarnym MD Technics, który
służy mi od 2001r.Ponieważ interesowałem się sprzętem audio, spotkałem sie z opiniami w kręgach audifilskich,
że MD jest jak MP3, bo kompresja itp. bzdury.Trzeba posłuchać, aby się wypowiadać kodowanie ATRAC to nie
kompresja MP3, gdyż zapisuje dżwięki słyszalne dla ludzkiego ucha, przez co dla mnie jest to bardziej czysty i analityczny brzmieniowo.Szkoda, że MD nie znalazł szerszego grona użytkowników i w ostateczności został
z niego utworzony UMD, który pozostał nośnikiem gier PSP.Jesli ktoś z Was ma mozliwość posłuchania na tym
zabytkowym już sprzęcie, oczywiście dużą riolę mają odpowiednie słuchawki, gorąco polecam.Może nie jest to
wymażony z powodu ograniczeń pojemności zapisu płyty MD (1 album audio na 1 płytce MD, przy zapisie 1:1),ale gabarty nośnika nie są tak duże i można mieć przy sobie kilka albumów do odsłuchu w drodze, a i zużycie baterii w moim Walkmanie jest na przyzwoitym poziomie i działa na 1 baterii AA)
Poza tym, uważam, że wielofunkcyjne użądzenia w obecnej dobie rozwoju elektroniki,mają wiele niedoskonałości i mimo posiadania komórki z odtwarzaczem MP3, wolę jednak wrócić do lamusa i słuchać muzyki z MD.Byłem fanem sprzętów przenośnych audio i w moim życiu posiadałem wiele odtwarzaczy Walkma
Sony, głównie kasetowych, z tak pięknym Walkamanem jak
WM EX-5HG, który powstał na 50 urodziny Firmy Sony,jednak kasety audio ulegały dość szybko uszkodzeniom i zabrudzeniom,ale też był w tym urok.Posiadam do dzisiaj w domu Decka kasetowego i powiem szczerze, że na dobrej taśmie typu Chrome II, lub Metal IV,nagranej w systemie redukcji szumów Dolby C, również fajnie jest posłuchać muzyki w domu.Starsi uzytkownicy pewnie bedą wiedzieć, w czym rzecz:smileyhappy:
Słucham muzyki w swoim życiu od zawsze. Były to różne urządzenia po drodze. Ostatnio jestem bardzo zadowolony z użytkowania xperii M2 w połączeniu z fabryczną aplikacją Sony Walkman. Daje dużą frajdę z użytkowania (ID Track, szukanie w sieci tekstów utworów, szeroka funkcjonalność) oraz bardzo dobrą jakość dźwięku poprzez zastosowanie funkcji wzbogacających dźwięk np. ClearAudio+, xLOUD, Clear Phase, Wyraźne Stereo, Dynamiczny normalizator czy korektor graficzny do ustawień idywidualnych. To powoduje, że jakość dźwięku jest bardzo zadawalająca i przede wszystkim z możliwością dostosowania do indywidualnych oczekiwań. Warto też umiejętnie dobrać "pod siebie" słuchawki, bo one decydują w dużym stopniu o końcowym efekcie oddania dźwięku pasującego do wymagań swojego ucha. Przy odpowiednim dopasowaniu do siebie tych parametrów uzyskałem bardzo zadawalający dla siebie efekt. Dzisiejsze smartfony xperia (zwłaszcza serii M i Z) moim zdaniem potrafią dać zadowolenie szerokiej rzeszy melomanów. Są funkcjonalne i co najważniejsze dają dźwięk bardzo wypośrodkowany w paśmie i dający bardzo dobre odczucia w odsłuchu. To ważne, bo skrajności basów, czy tonów wysokich na długim odcinku użytkowania stają się męczące, gdyż muzycy nagrywają muzykę w pełnym paśmie brzmienia. No chyba, że ktoś lubi te skrajności, bo słucha muzyki ukierunkowanej jedynie na te, a nie inne bity. Tak więc polecam xperie plus dobór odpowiednich dla siebie słuchawek, a zadowolenie będzie dodane gratis.
Longman71 witamy na Forum.
Również mogę zaliczyć się do "starszej daty" choć, nie wiekiem a właśnie podejściem.
Co w podróży? Niewiele ich w moim wydaniu, ale jeżeli każde wyjście poza próg można do nich zaliczyc to
zdecydowanie masz we mnie sprzymierzeńca KOMPRESJI ATRAC Sony
MiniDisc
Mam już za sobą przygodę z Mini-Disc stacjonarnym - nigdy nie posiadałem wersji mobilnej w postaci Walkmana MD, ale przerobiłem lekcję bawiąc się tym formatem, od kiedy na Allegro w połowie poprzedniej dekady można było nabyć używane stacjonarne sprzęty za przyzwoitą cenę. Nabyłem Technicsa SJ-MD100 (do kompletu - miałem wzmaka, cd i kasetowego deck-a od nich), ale niestety, nawet po wizycie konserwacyjno-czyszczącej optykę w serwisie zdarzało mu się dosyć rególarnie fixować przy nagrywaniu i przepalać cyfrowe kasety. Zainwestowałem może w 20 sztuk MD Sony, ale większość wylądowała na elektrośmieciach jako zniszczone nośniki po nieudanych próbach nagrywania nienadające się do odtwarzania. Pozostały do odsłuchu te otrzymane od poprzedniego właściciela, oraz kilka z udanie nagranymi audycjami z PR3 czy RMF-u w cyfrowej jakości z tamtych lat. Mając świadomość, że to tam Sony wykorzystało po raz pierwszy bezstratną kompresję Atrac świadomie później (używając do dziś) kupiłem droższego Walkmana z tym formatem zapisu muzyki.
Stacjonarny MD z pilotem i nośnikami został zapakowany do kartonu i schowany - zawsze jak nadejdzie ochota mogę go wyciągnąć, podłączyć i trochę się pobawić odświerzając wspomnienia :smileywink:. Taki sam los spotkał wzmaka sereo SU-A700, CD SL-PS670 i decka AZ-7 z wyselekconowanymi kasetami lepszej jakości - wszystko to zastępują teraz klocki ES od Sony (amp, sacd/cd, dvd, blu-ray)
Dla niewtajemniczonych w temat dopowiem w tym miejscu, iż od momentu wejścia mobilnej wersji tego formatu stał się on bardzo popularny na Zachodzie w środowisku tzw. BOOTLEGOWCÓW, czyli osób rejestrujących Mini-Discami bootlegi audio z koncertów na własne potrzeby, aktualnie odrestaurowywane, konwertowany do współcześnie używanych formatów (MP3, WAVE, FLAC) i udostępniane w Internecie na stronach poświęconych takim nagraniom lub w jako samo audio na YT. W taki sposób do dziś ocalało dzięki temu formatowi wiele zarejestrowanych koncertów wykonawców, którzy do Polski nigdy nie zawitali w latach 80-tych czy 90-tych. Dzięki rejestracjom z tych MD można "udać się" na koncert ulubionej kapeli na Zachód czy do Ameryki do poprzedniego wieku, gdzie wielu z nas wtedy nie posiadało jeszcze paszportu a muzyka miała swoją wartość i pisała historię do której dziś wielu współczesnych odtwórców (niestety mało oryginalnych) tak bardzo nawiązuje.
Także przenośny Mini-Disc Sony ma już swoje znaczące miejsce w historii muzyki i do dziś jest uznawany za tzw. RedBook w środowisku bootlegowców jako wzór nagrania audio na żywo z publiczności na koncertach (Audio RedBook - to wzorzec nagrania audio płyty CD).
Walkman
Na codzień używam ich 2 - 1-szy starszy, tylko audio z Atrac i SonicStage i 2-gi nowszy, dane, foto, video i audio.
Zaczynałem z przenośnym audio na początku lat 90-tych w szkole średniej od prostego modelu kaseciaka, kończąc na dosyć zaawansowanej wersji z radiem z 1996 roku. Uciekła mi tym samym era przenośnego Wakmana CD i Mini-Disc-u.
Model 2008 z 8GB z serii S, z radiem gdzie wymiana danych możliwa była już tylko dzięki WindowsMediaPlayer-owi w Windowsie - NWZ-S618F - nie narzekam na audio, ma dosyć rozbudowany korektor, cyfrowy wzmacniacz, zgrabny niewielki prostokątny ksztalt mieszący się w dłoni z kolorowym wyświetlaczem i jack-iem audio u góry, w zestawie były podstawowe słuchawki-pchełki, które grały znośnie. Upierdliwością było/jest słaba baza danych okładek obsługiwana przez WMP - praktycznie trzeba samemu kopiować okładki z netu na dysk i "przekładać" do WMP oraz uważać na spójność danych (nazwa, autor, kompozytor) przy synchronizacji, bo potrafi zgrany studyjny album rozbić na fragmenty i umieścić nawet w 3 osobnych katalogach na Walkmanie !
Słuchawki aktualnie stosowane z tym sprzętem to dokanałowe EX-700 - generalnie sprzęt dobry - z poczatku ery Walkmanów MP4, godny polecenia, jak ktoś potrzebuje audio, radia, zdjęć czy filmików w 1 kieszonkowym urządzeniu i ... nie chce/nie ma smartfona.
Mój wzorzec przenośnego audio - 1GB "zapalniczka" Sony NWS-703F z kompresją Sony ATRAC i softem SonicStage 4.3 z 2007 + dedykowane słuchawki Noise Cancelling MDR-NC022. Muzyka brzmi PIĘKNIE, CZYSTO i MOCNO do tego z głębokim basem - jest perfekcyjnie - już ponad 7 lat :smileywink:. Innowacyjność, jak i odrębność tego modelu polegał na zastosowania nietypowego gniazda mini-jack pozwalającego na podłączenie zwykłych słuchawek oraz właśnie droższych modeli Sony typu Noise Cancelling wyposażonych w dodatkowy bolec uaktywniający system redukcji szumu z otoczenia zewnątrznego. Ma miniaturowy liniowy kolorowy wyświetlacz, przełącznik Hold, cyfrowy korektor, ograniczenie głośności, tryb losowego odtwarzania, w tym sportowy-trening do ręcznego ustawienia od 1-99 minut. Do tego pojemność 1GB pamięci w zupełności wystarcza na kilkadziesiąt płyt, bo właśnie dzięki ATRAC na domyślnym poziomie kompresji 64kb nic nie tracimy, jak przy MP3 (żadne pasmo nie jest obcięte) i dzięki temu da się do niego upchnąć tyle muzyki. Wymiana muzyki dzięki oprogramowaniu Sony SonicStage (finalna, wycofana już przez Sony wersja 4.3 i nie wspierana dla Windows Vista - o dziwo działa na Windows7 :smileylaugh:) jest też dla mnie bardziej przyjazna niż ww. WMP. Po włożeniu do napędu CD w 99% album jest odnajdywany i identyfikowany w bazie CDDB - łącznie z nośnikami z Japonii ! których trochę nabyłem. Jednym przyciskiem tak zidentyfikowany album jest konwertowany dzięki Atrac i zsynchronizowany do Walkmana. Tu z założenia trzeba samemu podpinać w programie okładki albumów pobrane jako obrazki na dysk z Internetu, które są widoczne zarówno w bibliotece SonicStage, jak i w urządzeniu na wyświetlaczu po zgraniu. PLUSEM SonicStage poza prostotą przenoszenia muzyki do Walkmana jest przy odtwarzaniu muzyki z komputera możliwość włączenia funkcji DSEE - opracowanej przez Sony w 2007 technologii odzyskiwania wysokiej jakości dźwięku dla skompresowanych plików typu MP3.
Oba modele Walkmanów były dodatkowo wyposażone w dedykowane (wyprofilowane) plastikowe wkładki jako górna część osobno dostępnej stacji dokującej np. model TDM-NW10, którą dzięki złączu Media-Port można było podłączyć do amplitunerów Sony STR - modele z lat 2006-2011, co stanowiło fajną i oryginalną całość - Walkman ładował się (bez podłączania kablem do PC) oraz odtwarzał zdalnie muzykę sterowany pilotem od amplitunera.
W tym miejscu należy wspomnieć, iż w tamtych latach wielu potencjalnych kupców odtwarzaczy przenośnych krytykowało Sony właśnie za "zmuszanie" do instalowania i używania odrębnego programu tylko do zgrywania muzyki - w konsekwencji dopieli swego (kompresja ATRAC i program SonicStage odeszły do historii) i następne na rynku modele Sony Walkman MP4 korzystały już tylko z WindowsMediaPlayer od Microsoftu.
Mając możliwość cały czas korzystania z obu wersji oprogramowania ZDECYDOWANIE preferuję SonicStage z ATRAC, zarówno do zgrywania, zarządzania jak i odtwarzania muzyki z PC pomimo formalnego zakończenia wsparcia przez Sony dla tego oprogramowania jak i formatu kompresji. Ma on swoje niedocenione przez wielu użytkowników zalety - DSEE, ogromną bazę CDDB czy prosty, elegancki i intuicyjny interfejs.
Kończąc mogę w 100% polecić, aby przy pomocy portali aukcyjnych nabyć (jeśli się dziś jeszcze da) za rozsądną kwotę ww. używane modele zapalniczek z serii NWS-600F/700F (max.4GB) z ATRAC i samemu przekonać się, że pionierskość i odrębność Sony w tym segmencie rynku zawsze stała na najwyższym poziomie i była synonimem klasy "kieszeniowego" audio.
Nie posiadam i nie używam smartfona - dlatego nie mogę nic napisać na + czy - takiego urządzenia, jako źródła przenośnej muzyki - pozostając (jak wyżej Longman71) tradycjonalistą z leciwą komórką w torbie i Walkmanem Atrac w kieszeni, jako źródłem audio.
AKTUALNIE mocno kusi chęć wypróbowania i zakupu najnowszej zabawki w tej dziedzinie od Sony - znowu bez kompromisów - High Resolution Audio - Sony Walkman NWZ-ZX1 - dla świadomych odbiorców nowej technologii (łącznie z NFC) gotowych niemało zapłacić za najwyższą jakość muzyki bez zbędnych dodatków.