Przepraszam, że ośmielam się zabrać głos kiedy rozmawiają fachowcy, ale przeczytałem ten wątek i mam dziwne uczucie, że dyskusja w tym wątku to nic innego, jak rozważania co jest lepsze, czy Święta Bożego Narodzenia nad Święta Wielkanocy. Postaram się moją opinię uzasadnić. Otóż Sz. Panowie i Panie ( upss, powinno być odwrotnie... ) nie ma sensu przekonywać się nawzajem, czy taki lub inny system jest lepszy lub gorszy, bardziej uznany, czy mniej. Fotografia a w zasadzie jej kwintesencja, czyli zdjęcia, to sztuka, która oceniana jest właśnie przez pryzmat zdjęć, a nie przez pryzmat puszki, która została użyta do ich wykonania. Puszka to marketing. A dobre zdjęcie zależy głównie od autora. Mam wrażenie, że niektórzy z Państwa chyba nie są naprawdę przekonani, że mają w rękach dobry sprzęt, stąd te porównania z życia wzięte oraz liczenie ile w plenerze było alf a ile innych marek. Jestem amatorem, dla mnie najważniejsze są moje zdjęcia i to, czy podobają się mi i moim najbliższym. Oczywiście opinie profesjonalistów też są ważne, ale nie najważniejsze. Przez trzy lata robiłem zdjęcia Olim E 400, był fajny, nauczyłem się wielu rzeczy, ale kiedy dwa miesiące temu zapragnąłem zmienić sprzęt i zupełnie przypadkowo i z obrzydzeniem - po wysłuchaniu opinii fachowców - wziąłem do rąk alfe 550, po tym jak przymierzałem się do Nikona D 90, to z miejsca uświadomiłem sobie, że alfa najbardziej mi odpowiada. Wisi mi, że mój kolega, zaawansowany amator ze stajni Olimpusa po obejrzeniu mojego sprzętu stwierdził, że to plastyk, wizjer słaby i ma funkcje, które są niepotrzebne. Tym bardziej, że kiedy powiedziałem mu, że zastanawiałem się nad Nikonem oświadczył, iż to badziew, bo zdjęcia skóry ludzkiej nie są naturalne. Ja jestem z alfy zadowolony i przy Sony pozostanę, bo dokupiłem kilka szkieł i uważam, że moje zdjęcia mają teraz więcej wyrazu ( pewnie wpadłem w samouwielbienie ). Przepraszam za przydługą wypowiedź i apeluję : POSIADACZE SONY, WIĘCEJ PEWNOŚCI SIEBIE. Ile naliczyliście Hasselblad`ów w terenie ? Ja żadnego. Pewnikiem to musi być szajs ten Hasselblad.... Pozdrawiam.
Tak szczerze mówiąc, to najwięcej o takich "problemach" dyskutują w sieci ci, którzy niezbyt wiele czasu poświęcają na robienie zdjęć i szlifowanie warsztatu. Albo są chyba na emeryturze.
Rzadko kiedy od takiego "znawcy" sprzętu będziemy mogli się czegoś nauczyć.
Bardzo dobrze jest "wyrosnąć" z tej manii.
Kompletnie olać te wszystkie dyskusyjki, bo przecież kompletnie nia ma sensu tracić czasu i energii na coś takiego, gdy jeszcze tyle mamy do zrobienia i nauczenia się.
Fotografia pomimo posiadania uznanych kanonów, nadal sie rozwija i coraz trudniej zrobić zdjęcie wyjątkowe, inne od całej reszty.
Stare powiedzenie mówi:
"Pokaż zdjęcia a nie sprzęt!"
0online
1873782posty/postów