Podziel się wrażeniami!
witam,
jak w temacie. szukam jakis dobrych skryptow albo rad od Was jak poprawnie fotografowac z lama blyskowa.
Ja też dorzucę swoje trzy grosze, chociaż sam też się lampy uczę. Jeżeli chodzi o reportaż to do fotografowania w manualu trzeba mieć dużą wprawę i trochę szczęścia. Tak jak piotruso napisał ciężko trafić za pierwszym razem idealnie z nastawami lampy, czasami są potrzebne błyski próbne. To wszystko wymaga czasu, a w takim typie fotografii jego zazwyczaj brakuje. Sam używam TTL lampy i jestem z jej nastaw zadowolony Może coś jest nie tak z Twoją lampą/aparatem, że na automacie wychodzą takie zdjęcia ?
mam dwie lampy , mocną minoltę w manualu i słabą hvl-42która mi często niedoświetla w ttl/adi,, może to taki nawyk żeby robić w manualu , wy macie pewnie 56 lub 58 więc i podejście jest inne
, sprawę rozwiązała by hvl-58 a najlepiej dwie
joo napisał(a):
mam dwie lampy , mocną minoltę w manualu i słabą hvl-42która mi często niedoświetla w ttl/adi,, może to taki nawyk żeby robić w manualu , wy macie pewnie 56 lub 58 więc i podejście jest inne
trudno powiedzieć dużo czy nie dużo , u mnie w pokoju 5x4 hvl42 jest ok , szczególnie z 50/1,7, ale już na jakieś imprezki do teściów , pomieszczenie ok 6x8 z 17-70 zdarza się niedoświetlać w ttl, że nie wspomnę już o czasie ładowania z 1/1,
miałem minoltę 3500, wystawiłem ja na all.. w dniu kiedy do mnie przyszła z all.., kupiłem 5400 , teraz bym ją zamienił na 5600 HS(D)
A co z dyfuzorem - warto kupić, zlikwiduje to występujące czasem przepalenia na czole itp? Wiem że niweluje on ostre cienie, ale czy tylko tyle - jak jest w praktyce? Używa ktoś?
Czy coś takiego: DYFUZOR TYPU STOFEN DO SONY HVL-F42AM - warte jest uwagi czy musi to być coś droższego?
tad29 napisał(a):
A co z dyfuzorem - warto kupić, zlikwiduje to występujące czasem przepalenia na czole itp? Wiem że niweluje on ostre cienie, ale czy tylko tyle - jak jest w praktyce? Używa ktoś?
tad29 napisał(a):
Czy coś takiego: DYFUZOR TYPU STOFEN DO SONY HVL-F42AM - warte jest uwagi czy musi to być coś droższego?
Zastanawiałem się nad tymi przepaleniami gdyż spotykałem wynajętych fotografów którzy cały czas błyskali z założonym dyfuzorem w postaci plastikowej nakładki - rozumiem że to jest właśnie wspomniany STOFEN? Rzadziej natomiast spotykałem fotografów którzy błyskali bez dyfuzora.
Przeglądam właśnie allegro i oprócz wspomnianego STOFEN'a występują jeszcze:
1.DYFUZOR SOFTBOX DO LAMPY Sony
2. UNIWERSALNY DYFUZOR DO LAMP WBUDOWANYCH składany jakby z kartki - po wygląda jak softbox - w opisie jest napisane m.in. Bardziej równomierne, miękkie światło
Minimalizacja lub nawet likwidacja "wypaleń", tj. białych plam na zdjęciu
3. czy jest jeszcze coś innego - pewnie ten o którym wspomniałeś - jak on ma się do wymienionej reszty?
tad29 napisał(a):
Zastanawiałem się nad tymi przepaleniami gdyż spotykałem wynajętych fotografów którzy cały czas błyskali z założonym dyfuzorem w postaci plastikowej nakładki - rozumiem że to jest właśnie wspomniany STOFEN? Rzadziej natomiast spotykałem fotografów którzy błyskali bez dyfuzora.
Przeglądam właśnie allegro i oprócz wspomnianego STOFEN'a występują jeszcze:
1.DYFUZOR SOFTBOX DO LAMPY Sony
2. UNIWERSALNY DYFUZOR DO LAMP WBUDOWANYCH składany jakby z kartki - po wygląda jak softbox - w opisie jest napisane m.in. Bardziej równomierne, miękkie światło
Minimalizacja lub nawet likwidacja "wypaleń", tj. białych plam na zdjęciu
3. czy jest jeszcze coś innego - pewnie ten o którym wspomniałeś - jak on ma się do wymienionej reszty?
Pietruso , szacuneczek za ten temat
lajtszpera dokupiłem zaraz po zakupie lampy , moje spostrzeżenia
- super sprawa , wymaga jednak mocnej lampy bo troszkę światła pochłania
- nie używam kolorowych dekielków które były w zestawie , tylko biały
- nie koloryzuje zdjęć jak np odbicie od pomarańczowego sufitu , lepszy WB
- przydałaby się blokada położenia palnika , bo doniczka lekka nie jest
- dobre efekty również przy palniku na wprost
mam przezroczyste boki , a są jeszcze matowe których nie testowałem
jeszcze w temacie poruszonym wcześniej moge dodać że na średnim dystansie ,dobre efekty przy lampie bez dyfuzora jak 5400hs dawała wspomniana karteczka, lub biała karta telefoniczna na gumce , a w przypadku HVL42 wysunięcie do połowy wbudowanego dufuzora
piotruso napisał(a):
tad29 napisał(a):
Zastanawiałem się nad tymi przepaleniami gdyż spotykałem wynajętych fotografów którzy cały czas błyskali z założonym dyfuzorem w postaci plastikowej nakładki - rozumiem że to jest właśnie wspomniany STOFEN? Rzadziej natomiast spotykałem fotografów którzy błyskali bez dyfuzora.
Przeglądam właśnie allegro i oprócz wspomnianego STOFEN'a występują jeszcze:
1.DYFUZOR SOFTBOX DO LAMPY Sony
2. UNIWERSALNY DYFUZOR DO LAMP WBUDOWANYCH składany jakby z kartki - po wygląda jak softbox - w opisie jest napisane m.in. Bardziej równomierne, miękkie światło
Minimalizacja lub nawet likwidacja "wypaleń", tj. białych plam na zdjęciu
3. czy jest jeszcze coś innego - pewnie ten o którym wspomniałeś - jak on ma się do wymienionej reszty?
Pozwolę sobie, jeżeli można zabrać chwilkę czasu w tej sprawie. Od razu zaznaczam, że nie jestem jakimś znawcą dyfuzorów czy lamp błyskowych ale akurat używam/używałem kilku z nich. Podstawowa sprawa to jest taka, że światło rozchodzi się liniowo od źródła światła. Lampa błyskowa jest tak zbudowana, że palnik obudowany jest z jednej strony powierzchnią odbijającą (nie ma sensu kierować światła do wnętrza lampy) a z drugiej strony jest soczewka. Po przejściu przez taki układ światło jest dość wąskie i kierunkowe. Do tego przednia część lampy, która staje się w naszych rozważaniach źródłem światła, jest mała. A jest taka zasada, że im większe źródło światła tym światło jest łagodniejsze, miększe, bardziej opływowe. Więc wszelakiego typu dyfuzory mają za zadanie zwiększyć powierzchnię świecącą poprzez fizyczne zwiększenie tej powierzchni (np. softboxy itp. dyfuzory) lub podzielić błysk na błysk bezpośredni i błysk odbity od sufitu, ścian i innych powierzchni dookoła modela / obiektu. Tu mieszczą się wszelakie sposoby od prostego sposobu z podniesionym palnikiem i zamontowaną na nim karteczką (część światła kierowana jest do góry i po odbiciu od sufitu rozświetla wiele planów (tu źródłem światła staje się sufit), część światła odbija się od karteczki i doświetla światłem znad obiektywu obiekt (po to, by światło świecące z góry - czyli odbite od sufitu nie powodowało brzydkich cieni). Podobną rolę spełniają dyfuzory typu stofen omni bounce, lightsfere, czy inne "skarpety". Kierują część światła do góry (w sufit), na boki (ściany) czy nawet za fotografa.
Dyfuzorów jest ogromna ilość ale służą do tego samego - w odpowiedni sposób modyfikować światło. Który Tobie będzie najbardziej odpowiadał to już indywidualne podejście. Ja używam na co dzień stofen omni bounce, sprawdza mi się dobrze. Czasami zakładam na niego dyfuzor - dmuchany softbox. Wybrałem taki bo jest mały po złożeniu, a zakładam na stofena bo uważam, że światło bezpośrednio z lampy jest zbyt ostre (a to, że ludzie się śmieją i dziwnie patrzą to można przekuć na swoją korzyść). Oczywiście tracę na mocy lampy ale taką kombinację zakładam gdy błyskam z bliska. Używałem kiedyś "skarpety" i też w moim amatorskim pstrykaniu dała radę. Widziałem również jednego kolegę (z Łodzi akurat On jest i być może i tu zagląda), który na swoją lampę założył ogromny softbox (chyba zbudowany specjalnie). I też był zadowolony z efektów.
Co do przepaleń to tak jak wspominał kris - takie białe plamy to mocne odbicia światła. A jeszcze jest jena ważna zasada: kąt padania równa się kątowi odbicia. Więc gdy światło jest rozproszone, dociera do obiektu z różnych stron to te jasne odbicia nie będą aż tak ostre ale jednak będą. Dlatego podczas sesji bardzo częste są przerwy na poprawę makijażu (nawet popularne kosmetyki są już "niezmywalne" czy też wodoodporne więc to nie chodzi o malowanie oczu czy ust a o przypudrowanie właśnie po to aby wygasić odbicia). Człowiek się poci i skóra staje się wilgotna. Trzeba więc poprawić makijaż.