Podziel się wrażeniami!
Witam wszystkich
Stwierdziłem że czas założyć galerie
Na początku Sabinka ustrzelona flintą
Sabinka.jpg
Czekam na opinie
Message was edited by: Szczupic
128 genialne
Dawno mnie tutaj nie było
Wybacz
Zdjęcia , jakoś się nie zdziwiłem - poziom zdjęć wysoki
Pozdrawiam
Bardzo pożyteczny jest taki zwierzak! Rozmiar rozsądny ale w razie czego to do domu właściciela zaniesie
Świetne te psie foty!
przerywnik bardzo mi sie spodobał
Z wielką przyjemnością obejrzałam fotograficzną relację z Norwegii. Zazdroszczę wyprawy i gratuluję ujęć. Trudno mi odnieść się do nich z technicznego punktu widzenia, gdyż krajobrazy to nie moja dziedzina, niemniej jednak trzeba przyznać, że zrobiły na mnie wrażenie.
Dzięki wszystkim którzy się wypowiedzieli jak i tym którzy tylko oglądają
No to wracamy do Norwegii
Następnym naszym przystankiem był Park Narodowy Jotunheimen wraz z najwyższym szczytem Europy Północnej Galdhøpiggen (2469 m n.p.m.)
Pogodę mieliśmy kiepską widoczność na kilkanaście metrów Na szczęście na szlaku ludzie ustawiają kamienne słupki więc znalezienie szlaku było łatwe
DSC02039.jpg
Na szczycie widoczność była minimalna ale najwyższy szczyt Norwegii zdobyliśmy
Pogoda minimalnie poprawiła się dopiero podczas zejścia ukazując surowe środowisko
DSC02048.jpg
DSC02055.jpg
A teraz o podróżowaniu na "stopa" słów kilka
Przed wyjazdem właśnie ten element podróży najbardziej mnie martwił na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne
Najdłużej na to by ktoś się zatrzymał czekaliśmy 2 godzinki lecz zazwyczaj było to mniej niż 20 minut
Zatrzymywali się nie tylko Norwedzy lecz też turyści z całej europy
Z całej naszej ekipy ja z Agusią złapaliśmy najlepszego "stopa"
Najpierw zatrzymał się wypasiony Land Rover
DSC02075.jpg
Nie jechali do tej miejscowości co my więc wysadzili nas na rozjeździe
Następną osobą która się zatrzymała był Norweg który mieszka w miejscowości do której jechaliśmy lecz po przeciwnej stronie fiordu
Po wytłumaczeniu gdzie jedziemy stwierdził że ma mało paliwa w aucie i zapytał czy nie było by problemem dla nas jakby na drugą stronę fiordu zabrał nas swoją motorówką
DSC02078.jpg
DSC02079.jpg
Co raz bardziej zazdraszczam wyprawy... i kadrów jakie miałeś okazje tam popełnić
Oj, Kuba. Jak tam pięknie. Wprost się napatrzeć nie mogę tym widokom, które pokazujesz. A te ostatnie kolorowe czarnobiele...
Jeep też ładnie pokazany, w delikatnym HDR-ze
Mieliście farta do podwózki, a Norwegowie okazali się niezwykle uprzejmi a Wy dodatkowo mieliście akcent wodny. Można rzec, że fiordy, to Wam z ręki jadły!
Od jakiegoś czasu na tym i na innych forach spotykam dziwną formę: "zazdraszczam".
Np.: zazdraszczam wyprawy
Hej Kuba. Ostatnia odsłona wyprawy norweskiej WYPASIONA
Tadeuszu! Land Rover przeca to jest... (wiem, pamiętam,że aut nie masz do tego pamięci ale Jeep to marka a nie rodzaj samochodu).Tadeusz napisał(a):
Jeep też ładnie pokazany,
Podpisuję się pod tym. Nie jestem filologiem, z polskiego byłem kiepski, ale strasznie mnie takie "kwiatki" drażnią.Tadeusz napisał(a):
Co to znaczy i skąd się wzięło? Przyznaję, że denerwuje mnie w równym stopni, jak używanie np. słowa "bynajmniej", zamiast "przynajmniej", choć te ostatnie istnieją, tylko często w złym kontekście są wypowiadane, niwecząc przekaz. A zazdraszczam? Cóż - po prostu nie ma takiego słowa, ergo - nic ono nie znaczy. A widuję je w różnych układach, ot chocby w takim: "Ja się z wami zazdraszczam takiemu chrześcijaństwu" - ładny łamaniec, prawda?